8.08.2015

OOTD - MISSING POLISH SUMMER

Recently I started missing Polish summer. I am trying not to complain much about the cold and rainy weather in Ireland because I live here a few years, so I kinda got used to it and after all it is my decision to live here. However sometimes there are days when I feel sick of this weather. When looking at the pictures of my friends or other bloggers who live in Poland it reminds me of how wonderful summer is there with beautiful places and lots of attractions. When I was younger I spent most of the summer holiday at my granny's house in the countryside, where I felt free and certainly never bored (despite the lack of internet access or even a computer). Today's post is a little memories of my Polish summer - is the wind in my hair, wildflowers and the smell of nature. We took the pictures in early morning when the sun was up and I didn't want to waste any minute for getting ready, so I picked up this dress in one minute. I was looking for this type of dress recently and I found it during my short stay in Poland, but I don't remember the name of the store. It can be worn in two ways with exposing the shoulders or like me today covering the neckline which I think looks cute. Dress is made from 100% cotton, so it will be perfect for hot days.


Ostatnio coraz częściej ogarnia mnie tęsknota za polskim latem. Staram się nie narzekać na zimną i deszczową pogodę w Irlandii, gdyż mieszkam tutaj już kilka lat, więc należałoby się z tym pogodzić, gdyż przecież sama zdecydowałam, że chcę tu zostać. Przyznam jednak, że nie kiedy są takie dni, gdy ma się tej pogody po prostu dosyć. Czasami oglądając zdjęcia blogerek bądź znajomych mieszkających w Polsce przypomina mi się jak cudowne jest tam lato, jak piękne są miejsca i różnorodność letnich atrakcji. Będąc młodsza większość wakacji spędzałam u babci na wsi, gdzie czułam się wolna i na pewno nigdy się nie nudziłam (pomimo braku w tamtych czasach łatwego dostępu do internetu lub w ogólne komputera). Uwielbiałam być blisko z naturą, pomagać przy żniwach czy wykopkach. Dzisiejszy post to małe wspomnienie polskiego lata - jest wiatr we włosach, polne kwiaty, a stylizacja przygotowana została w minutę, gdyż zdjęcia robiliśmy z samego rana, gdy jeszcze świeciło słońce a ja nie miałam zamiaru tracić czasu na długie szykowanie się. Taką sukienkę szukałam już jakiś czas i znalazłam ją przypadkiem podczas krótkiego pobytu w Polsce w sklepie którego nazwy nie pamiętam. Można ją nosić na dwa sposoby odkrywając ramiona lub tak jak ja dzisiaj zakrywając dekolt. Sukienka wykonana jest ze 100% bawełny, więc idealnie sprawdzi się w upalne dni. A czy Wy tęsknicie za polskim latem?













Brak komentarzy: