Hej! Ostatnio coraz częściej improwizuję w kuchni...przede wszystkim z sałatkami. Wracając po całym dniu pracy z reguły nie chce mi się wertować stron internetowych w poszukiwaniu jakiś przepisów, dlatego też biorę co mam pod ręką i tworzę :) Masterchef to ze mnie żaden, ale przyznam, że czasami sama siebie zaskakuje. W dzisiejszej sałatce gościem specjalny jest wędzony łosoś (ja kupiłam swojego w Lidlu, gdyż najlepiej mi smakują, a i ceny są przystępne, bo niestety łosoś tanią rybą nie jest). Dodam, że łosoś niezależnie od odmiany jest rybą pełną zalet: bogata w białko,
witaminy A, D i E. Zawiera dużą zawartość fosforu i magnezu. Największą zaletą łososia są
korzystne dla zdrowia kwasy tłuszczowe z grupy Omega-3.
Do sałatki dodałam:
Sałatkę robiłam wieczorem na kolejny dzień do pracy, więc odstawiłam do lodówki na noc, a sosem chrzanowym polałam dopiero rano przed wyjściem by liście nim za bardzo nie nasiąknęły.
Do sałatki podejrzewam, że idealnie będzie pasować czerwona cebula, której ja niestety nie miałam. :)
Do sałatki dodałam:
- mix z sałat,
- ugotowane jajko,
- szczypiorek,
- zielony ogórek,
- pomidorki koktajlowe,
- pomarańczową paprykę
- mieszankę sera feta w z czosnkiem w oliwie
Sałatkę robiłam wieczorem na kolejny dzień do pracy, więc odstawiłam do lodówki na noc, a sosem chrzanowym polałam dopiero rano przed wyjściem by liście nim za bardzo nie nasiąknęły.
Do sałatki podejrzewam, że idealnie będzie pasować czerwona cebula, której ja niestety nie miałam. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz