Witajcie po przyznam niestety bardzo długiej przerwie, ale nie raz tak to w życiu bywa, że inne sprawy przerastają człowieka. Ostatnio wybraliśmy się na zasłużoną wycieczkę. Nie planowaliśmy dokładnie gdzie pojedziemy, wstaliśmy rano, sprawdziliśmy gdzie zapowiadają słoneczną pogodę, bo jak wiadomo w Irlandii różnie bywa i padło na miasto Cork, o którym słyszałam cudowne rzeczy i które chciałam zobaczyć już od bardzo dawna.
Szybko wyszukaliśmy miejsc, które warto zobaczyć i tak po prawie 3 godzinach jazdy dotarliśmy do parku zoologicznego FOTA. Pogoda rzeczywiście dopisywała, więc wycieczka bardzo udana. Już na wejściu byłam zachwycona otwartą przestrzenią w jakiej znajdowały się zwierzęta- praktycznie na wyciągniecie ręki.
|
Przywitały nas strusie, które przyznam bardzo chętnie pozowały do zdjęć. |
|
Następnie udało nam się trafić na porę karmienia gepardów i zobaczyć ich w akcji co było naprawdę niesamowite. |
|
Niestety musiałam także interweniować w obronie pingwinów. Plusem jest
to, że zwierzęta te nie żyją za szybą, dzieli je tylko płotek przez
który tego dnia dwóch chłopców przeszło i zaczęło straszyć przerażone
małe pingwiny. Nikt nie reagował, nie było też w pobliżu pracowników
zoo, dlatego też postanowiłam nie być obojętna i zwróciłam im uwagę, a
co się okazało to chłopcy nie wiedzieli gdzie jest ich mama! Tragedia
jednym słowem! Ja nie mam swoich dzieci, ale nalegam by Ci co je mają
ZACZĘLI JE PILNOWAĆ zwłaszcza w takich miejscach i jeżeli już widzimy
coś takiego to nie patrzmy biernie. Na szczęście zaraz pojawiła się
pracownica i mama szybko się odnalazła. |
|
Uwielbiam te zwierzęta! <3 |
|
Bardzo podobał mi się wybieg dla różnego rodzaju małp, który znajdował
się na środku stawu, można było usiąść na ławce i obserwować ich
wariacje. | | |
|
Motyle |
|
Pierwszy raz miałam okazję zobaczyć czerwoną pandę... słodka!! |
|
A taki prezent dostałam :) |
To by było na tyle, więcej zdjęć z wycieczki do Cork dodam w następnym poście :)
|
No to dzięki i trzymajcie się! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz